Dzień Chruścika

Za nami Barbórka, Mikołajki, a już niebawem wyczekiwane Święta Bożego Narodzenia i Sylwester. Grudzień obfituje w wiele okazji do świętowania. I tak dla przykładu, dzisiaj 11 grudnia jest do tego kolejna sposobność – Dzień Chruścika. I nie mamy na myśli dni pieczenia chrustów, chruścików, faworków, chociaż może to dobry powód, by pozwolić sobie na chwilę kalorycznej przyjemności. Chruściki to nie tylko słodkie kokardki smażone na tłusty czwartek, ale również niezwykle ciekawy rząd owadów. Uroczo się nazywają, nieprawdaż?

Chruściki (Trichoptera) to blisko spokrewnione z motylami owady dwusiedliskowe – larwy występują w wodzie, a osobniki dorosłe prowadzą lądowy, nocny tryb życia. W samej Polsce zanotowano występowanie blisko 300 gatunków chruścików.

W przypadku chruścików, to larwy, a nie owady dorosłe, przykuwają uwagę swoją niezwykłością. A niezwykłości jest tyle, ile gatunków, albo i więcej. Największe zainteresowanie budzą wybitne zdolności konstrukcyjne larw chruścików. Larwa po wydostaniu się z jaja posiada nagi, pozbawiony osłony odwłok, co stanowi łatwy łup dla innych drapieżników. Aby uniknąć szybkiej śmierci, larwy muszą zbudować sobie domek – fortecę. Zadanie to wcale nie jest łatwe, bowiem dokładne dopasowanie wszystkich elementów konstrukcyjnych wymaga czasu i energii.

Każdy, kto budował dom wie, że ogromną część budżetu pochłaniają także materiały. Tutaj chruściki mają jednak materiału pod dostatkiem. W zależności od gatunku owada i środowiska życia, chruściki mogą budować domki z fragmentów roślin, martwej materii organicznej, piasku czy kamyczków. Ale są wśród nich i tacy „inżynierowie”, którzy budują swoje posiadłości z innych domków – muszli ślimaków, niekiedy z samymi lokatorami! Niektóre z tych budowli to prawdziwe dzieła sztuki. Przykładem są konstrukcje formowane z piasku, które wyglądają jak witrażowe rurki. Ziarna piasku są dobierane przez chruścika bardzo precyzyjnie, a niepasujące „cegiełki” – odrzucane.

A co z zaprawą? To żadna tajemnica, a sekret. Tak, tak. Chruściki wytwarzają jedwabną nić zwaną sekretem. Na szczycie dolnej wargi owada znajduje się ujście wydzielanej przez gruczoły przędzy, która służy do tworzenia osnowy i łączenia elementów domu. Larwa wyprodukowaną wydzieliną smaruje fragmenty konstrukcji, prawdopodobnie zapamiętując w tym czasie kształt, do którego musi dopasować kolejną część budowli.

Misterną pracę chruścików zauważał i docenił francuski artysta Hubert Duprat, który na dnie akwarium umieścił m.in. drobinki złota i perły. Do tak przygotowanego akwarium włożył larwy chruścików. Nie trudno się domyślić, że owady, które prace budowlane mają w genach, z dostępnego materiału zbudowały niepowtarzalne i drogocenne błyskotki.

Umiejętności konstrukcyjne chruścików nie ograniczają się tylko do ich M4. Larwy niektórych gatunków budują sieci tworzące rozległe osiedla, w których owady mogą się swobodnie poruszać. Sieci te poza funkcją ochronną, stanowią także rodzaj łownej pułapki. Ich otwory skierowane są zawsze pod prąd, co sprzyja łapaniu zdobyczy – martwej materii organicznej lub drobnych zwierząt. Co ciekawe, kiedy spojrzymy na lustro wody, pod powierzchnią którego znajdują się sieciowe metropolie, odniesiemy wrażenie, że woda jest silnie zanieczyszczona. Nic bardziej mylnego, bowiem sieci te stanowią naturalne filtry wodne.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że chruściki należą do grupy organizmów wskaźnikowych, czyli bioindykatorów. Ponieważ w samej polskiej faunie stwierdzono występowanie wielu gatunków tych owadów, naturalnie będą one wybierały różne siedliska. Niektóre z nich spotkamy w czystych, zimnych i wartko płynących wodach, inne – w stojących i zabagnionych zbiornikach. Jednak duża liczba larw najczęściej świadczy o dobrej bądź średniej jakości wody. Zatem jeśli chcemy wiedzieć, jaką mamy wodę, szukajmy chruścików i postarajmy się identyfikować gatunki.

Nie pozostaje nam nic innego, jak zachęcić wszystkich do przyrodniczych obserwacji i zgłębienia tematu. A jeśli ktoś zdecyduje się wybrać na „chruścikowy” zwiad, prosimy o podzielenie się swoimi spostrzeżeniami i fotografiami.

 

Katarzyna Pachulska

https://www.thisiscolossal.com/2014/07/hubert-duprat-caddisflies/