Osa czy pszczoła?

To pytanie często sobie zadajemy, kiedy w pobliżu widzimy bzyczące żółto-czarne owady. Jednak różnice zarówno z zachowaniu jak i wyglądzie tych zwierząt są dosyć znaczące.

Zacznijmy od kwestii najmniej przyjemnych, czyli użądleń. Warto wiedzieć, że u pszczół żądlą wyłącznie robotnice. Robią to jednak „niechętnie”, najczęściej broniąc siebie, zbiorów czy pszczelego potomstwa. Dla pszczoły pierwsze użądlenie jest z reguły ostatnim, bowiem mimowolnie pozostawia żądło w ciele poszkodowanego wraz z całym aparatem żądłowym. Innymi słowy użądlenie = śmierć pszczoły. Inaczej sytuacja wygląda u os. Swoją „broń” mogą wykorzystywać wielokrotnie, ponieważ nie zostawiają żądła w ciele ofiary. Pewnie dlatego też osy uważane są za bardziej agresywne. Mają zdecydowanie mniej do stracenia.

Osa

Ale nie musimy sprawdzać, jaki to owad, narażając się na użądlenia i sprawdzając, czy żądło zostało w skórze czy nie. Wystarczy przyjrzeć się uważnie, lecz ostrożnie, sylwetce owada. Któż z nas nie zna określenia „talia osy”? To właśnie wyraźne przewężenie miedzy tułowiem a odwłokiem wyróżnia osę od pszczoły. Pszczoła też ją ma, ale zdecydowanie mniej widoczną, bowiem zakrywają ją włoski.

Ciało osy jest dłuższe, a skrzydła węższe. W spoczynku osa składa skrzydła wzdłuż tułowia. Pszczoła natomiast posiada budowę bardziej krępą, z gęstszym owłosieniem. Skrzydła pszczoły są szerokie i często rozłożone. A odnóża? Tutaj też znajdziemy różnice. Osa jest niczym modelka – „wysoka, szczupła i z długimi nogami”. Z kolei u pszczoły ostatnia para odnóży jest wyposażona w koszyczki do zbierania pyłku, przez co odnóża są szersze.

Pszczoła

Pszczoły najczęściej widujemy w pobliżu kwiatów. Osy też nie pogardzą nektarem kwiatowym, ale to tylko niewielka część ich diety. Spotkamy je niemal wszędzie tam, gdzie owoce, słodkości, a nawet surowe mięso. Tak, tak. Osy odżywiają się także białkiem zwierzęcym. Same potrafią też polować na inne owady.

To nie są wszystkie różnice, ale dla próby szybkiej identyfikacji tych owadów, zupełnie wystraczające. Mamy nadzieję, że wakacyjne spotkania z tymi owadami będą się odbywały dla obu stron w zupełnie bezstresowej atmosferze.

Katarzyna Pachulska